Nowe rozdziały od 02.12 do 16.12
Autor:
Rise Chan
Kategoria: NaLu,
Fairy Tail OC
Rozdział
5
Nim
na świat przyszli ojcowie waszych pradziadków, a nawet ich ojcowie,
powstali Jeźdźcy Smoków. Ich misją było chronić i strzec, i
przez wiele tysięcy lat czynili to niestrudzenie. Nikt nie mógł im
dorównać wtoczonych przez nich bitwach, bo każdy miał siłę stu
mężczyzn. Byli nieśmiertelni, chyba, że ktoś podał im truciznę
lub przebił ich słaby punt w ciele. Mocy swych używali jedynie dla
dobra i pod ich czujnym okiem wzniesiono wspaniałe miasta i wiele
wież. Utrzymywali wtedy pokój, a kraina rozkwitała. To była złota
era naszych czasów. Elfy były naszymi sprzymierzeńcami, krasnoludy
przyjaciółmi, a wróżki kochankami. Miasta bogaciły się, ludzie
żyli e dostatku. Zapłaczcie jednak, bonie trwało to wiecznie...Nic
nie trwa wiecznie.
Gildarts
umilkł i zwrócił, zamglone w smutku i rozpaczy, oczy ku dołowi. W
jego głosie dźwięczał bezgraniczny smutek, wypełniony
strumieniami wodospadu rozpaczy.
-Choć żaden wróg nie mógł ich zniszczyć, nie mogli ustrzec się przed sobą. I zdarzyło się, że u szczytu potęgi w pewnej małej, nikomu nie znanej prowincji, urodził się chłopiec. Nazwano go Zeref. Gdy skończył dziesięć zim, poddano go próbie, jak nakazywał zwyczaj. Odkryto, że ma wielką moc. Jeźdźcy przyjęli go w swe szeregi. Szybko przeszedł szkolenie i nie miał sobie równych. Obdarzony bystrym umysłem i niezwykle zwinnym ciele, zajął należyte mu miejsce w czołówce Jeźdźców. Niektórzy sądzili, że to jakiś podstęp, bo szkolenie powinno trwać nie krócej niż 15 lat. A w jego przypadku trwało to zaledwie 7 lat. Lecz moc Jeźdźców sprawiła, że stali się oni niezwykle aroganccy i przepuścili przestrogi mimo uszu. Tak oto w ich szeregach zasiano ziarenko nieszczęść.
Wkrótce po szkoleniu Zeref wraz z dwiema przyjaciółkami udał się na niezbyt rozważny wypad. Dwie noce i trzy dni lecieli do niezbyt dobrze poznanej krainy, gdzie w zimie z ogromnych kraterów buchała lawa, a latem zamarzała w skostniały lód. Głupcy myśleli, że nowo nabyte moce ich obronią. Jakże się mylili! I tam na grubym płaszczu lawy i lodu, wpadli w pułapkę. Zeref zabił napastników, choć sam odniósł poważne rany. Lecz jego przyjaciółki umarły wraz z swymi pupilkami. Niestety, podczas lotu zbłąkana strzała przeszyła serce jego smoka - Acno. Nie umiał pomóc biednemu smokowi, który umarł mu w ramionach. I tego właśnie dnia popadł w czyste szaleństwo.
-Choć żaden wróg nie mógł ich zniszczyć, nie mogli ustrzec się przed sobą. I zdarzyło się, że u szczytu potęgi w pewnej małej, nikomu nie znanej prowincji, urodził się chłopiec. Nazwano go Zeref. Gdy skończył dziesięć zim, poddano go próbie, jak nakazywał zwyczaj. Odkryto, że ma wielką moc. Jeźdźcy przyjęli go w swe szeregi. Szybko przeszedł szkolenie i nie miał sobie równych. Obdarzony bystrym umysłem i niezwykle zwinnym ciele, zajął należyte mu miejsce w czołówce Jeźdźców. Niektórzy sądzili, że to jakiś podstęp, bo szkolenie powinno trwać nie krócej niż 15 lat. A w jego przypadku trwało to zaledwie 7 lat. Lecz moc Jeźdźców sprawiła, że stali się oni niezwykle aroganccy i przepuścili przestrogi mimo uszu. Tak oto w ich szeregach zasiano ziarenko nieszczęść.
Wkrótce po szkoleniu Zeref wraz z dwiema przyjaciółkami udał się na niezbyt rozważny wypad. Dwie noce i trzy dni lecieli do niezbyt dobrze poznanej krainy, gdzie w zimie z ogromnych kraterów buchała lawa, a latem zamarzała w skostniały lód. Głupcy myśleli, że nowo nabyte moce ich obronią. Jakże się mylili! I tam na grubym płaszczu lawy i lodu, wpadli w pułapkę. Zeref zabił napastników, choć sam odniósł poważne rany. Lecz jego przyjaciółki umarły wraz z swymi pupilkami. Niestety, podczas lotu zbłąkana strzała przeszyła serce jego smoka - Acno. Nie umiał pomóc biednemu smokowi, który umarł mu w ramionach. I tego właśnie dnia popadł w czyste szaleństwo.
Autor:
Misialińska
Kategoria:
NaLu, Fairy Tail OC
4.
Zekken
-Wszystko
dobrze? - spytał się z czułością a zarazem
z zmartwieniem w
głosie.
-Tak - chłopak pomógł jej wstać - Natsu?
-Tak?
-Dziękuję... za ratunek... - powiedziała po czym wtuliła się w ciepły tors smoczego zabójcy.
Chłopak lekko się zdziwił ale odwzajemnił uścisk.
-Natsu... - powiedziała do chłopaka gdy przestała go przytulać.
-Co? - spytał się zaciekawiony.
-ZNOWU ROZWALIŁEŚ PÓŁ MIASTA!
-Tak - chłopak pomógł jej wstać - Natsu?
-Tak?
-Dziękuję... za ratunek... - powiedziała po czym wtuliła się w ciepły tors smoczego zabójcy.
Chłopak lekko się zdziwił ale odwzajemnił uścisk.
-Natsu... - powiedziała do chłopaka gdy przestała go przytulać.
-Co? - spytał się zaciekawiony.
-ZNOWU ROZWALIŁEŚ PÓŁ MIASTA!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz