Nowe rozdziały od 20.01 do 02.02
Autor:
Lavana Zoro
Kategoria:
GaLevy
Rozdział
11 - Klasa Delikwentów
-
Czego? – warknąłem poirytowany. Chyba nie spodziewał się, że
powiem „Dzień dobry jak się masz, może popodziwiamy razem
kwiatki na łące?”
- Gajeel, będziesz mnie słuchał? - spytał jakimś takim zdołowanym głosem.
- Nie, nie będę wiesz? Skoro odebrałem telefon to chyba jasne – mruknąłem szukając pośród sterty ciuchów, przeklętych bokserek.
- Zerwałem z Blair - szepnął podłamany. I co z tego?! Zamiast się dołować powinieneś uczcić to chwilą ciszy! W końcu to była wredna zdzira i nigdy jej nie lubiłem. Jesteś przystojny możesz mieć każdą , o ile przykleisz do siebie ubrania. Bo to jest twój najoczywistszy problem. Może bym mu to powiedział, ale to był Gray. Załamany przełącza się w tryb emo-moda, więc takie słowa tylko pogorszyłyby jego stan.
- Pogadamy o tym w szkole, okej? - spytałem wreszcie wyciągając bokserki.
- W sumie masz rację. To nie rozmowa na telefon – mruknął, a ja zmarszczyłem brwi. Skoro nie na telefon to po kiego do mnie dzwonisz?! Westchnąłem tylko i bez pożegnania się rozłączyłem.
- Gajeel, będziesz mnie słuchał? - spytał jakimś takim zdołowanym głosem.
- Nie, nie będę wiesz? Skoro odebrałem telefon to chyba jasne – mruknąłem szukając pośród sterty ciuchów, przeklętych bokserek.
- Zerwałem z Blair - szepnął podłamany. I co z tego?! Zamiast się dołować powinieneś uczcić to chwilą ciszy! W końcu to była wredna zdzira i nigdy jej nie lubiłem. Jesteś przystojny możesz mieć każdą , o ile przykleisz do siebie ubrania. Bo to jest twój najoczywistszy problem. Może bym mu to powiedział, ale to był Gray. Załamany przełącza się w tryb emo-moda, więc takie słowa tylko pogorszyłyby jego stan.
- Pogadamy o tym w szkole, okej? - spytałem wreszcie wyciągając bokserki.
- W sumie masz rację. To nie rozmowa na telefon – mruknął, a ja zmarszczyłem brwi. Skoro nie na telefon to po kiego do mnie dzwonisz?! Westchnąłem tylko i bez pożegnania się rozłączyłem.
Autor:
Fumiko Rei
Kategoria:
Miraxus
Mam już
odejść?
Nie
zauważyła nawet, że ktoś przyglądał jej się z oddali. I to już
od jakiegoś czasu. Była zbyt pochłonięta wspomnieniami. W pewnym
momencie znowu przypomniało jej się to, jak zginęła siostra. Łzy
zaczęły płynąć po jej twarzy. Jeszcze chwila i wybuchłaby
głośnym płaczem. To wszystko było jej winą. Powinna była ją
chronić. Powinna była...
– Powinnaś się już pogodzić z tym, że ona nie żyje. Umarła i nie wróci, więc nie ma sensu ciągle za nią płakać.
– Powinnaś się już pogodzić z tym, że ona nie żyje. Umarła i nie wróci, więc nie ma sensu ciągle za nią płakać.
Autor:
Yin Fortis
Kategoria:
NaLu
Rozdział
12
Erza jest lekko zdenerwowana, ale nie wtrąca się. Z pozoru zabawne
zachowanie Juvii i chłód Graya zaciskają łańcuch żalu na jej
sercu. Niektórzy mają szansę ziścić uczucia, które w jej
przypadku nie mogą ujrzeć światła dziennego. Każde spotkanie z
ukochanym może skończyć się tragedią. Nikt nie wie, gdzie leży
granica między ich miłością a nienawiścią. Postanawia, że
jeszcze raz porozmawia potem z przyjacielem i spróbuje przemówić
mu do rozsądku.
— Juvia... — mówi twardo, szarpiąc dziewczyną, aby ta się podniosła. — Powiesz nam w końcu, co tu robisz?
— Juvia... — mówi twardo, szarpiąc dziewczyną, aby ta się podniosła. — Powiesz nam w końcu, co tu robisz?
Autor:
Akane Hurami
Kategoria:
NaLu
Rozdział :
XIII
-Proszę
Lycy.....
Wydusiła. Usłyszałam jak katana za mną przesuwa się. Nim zdąrzyłam zareagować Sorano wbiła mi ją w prawe płuco.
-Co...Ty....
Z trudem powiedziałam padając na ziemię. Dziewczyna wstała ocierając łzy.
-Nie zepsuj tego.
Powiedziała ostro. Wyjęła z bocznej kieszeni sztylet, który zawisł nad moim ciałem. Zaczęłam widzieć jak przez mgłę. Nie byłam pewna czy zagłębiła sztylet, czy też nie. Po chwili zaczęła biec do sali obok, gdzie odbywała się zacięta walka. W okól mnie formowała się kałuża krwi.
-Przepraszam Natsu..... Przepraszam....
Wydusiła. Usłyszałam jak katana za mną przesuwa się. Nim zdąrzyłam zareagować Sorano wbiła mi ją w prawe płuco.
-Co...Ty....
Z trudem powiedziałam padając na ziemię. Dziewczyna wstała ocierając łzy.
-Nie zepsuj tego.
Powiedziała ostro. Wyjęła z bocznej kieszeni sztylet, który zawisł nad moim ciałem. Zaczęłam widzieć jak przez mgłę. Nie byłam pewna czy zagłębiła sztylet, czy też nie. Po chwili zaczęła biec do sali obok, gdzie odbywała się zacięta walka. W okól mnie formowała się kałuża krwi.
-Przepraszam Natsu..... Przepraszam....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz