niedziela, 11 października 2015

Nowe rozdziały

Nowe rozdziały od 04.10 do 11.10


Autor: Akane Hurami
Kategoria: NaLu Zbiorowe
Rozdział II ,,Zapomnienie"
Doszłam do betonowego wzniesienia chroniącego przed wypadnięciem. Nie było wysoko, ale upadek nawet z takiej wysokości był ryzykowny. Jeśli bym skoczyła wpadła bym w krzaki i prawdopodobnie skończyłabym marnie nabita na jakąś gałąź. Zapomniałam że ścianę obrasta winorośl. Chwyciłam jeden z najgrubszych pnączy i przeskoczyłam przez półmetrowy murek. Już po chwili zwisałam trzy metry nad ziemią. Odetchnęłam z ulgą. Nagle gwałtownie zjechałam pół metra w dół. Moje ręce nie były na tyle silne bym się utrzymała.

 Autor: Marika Beilschmidt
Kategoria: FairyTail OC
Rozdział 18 - Lek
Dzyń. Dzyń. Uśmiech. Rumieńce. Ciepły kolor. Wesołe krzyki... 
Dźwięczne, niczym ostrze miecza, piski dzieci. Nagle cisza. Obróciłam się w stronę nieprzyjemnych szmerów. Gdzie mama? Czemu ci ludzie uciekają w popłochu? 
Dzyń. Dzyń. Buch! Krzyk. 
Podbiegłam tam, nie wiem dlaczego... 

 Autor: Rinkita Mikiku
Kategoria: Fairy Tail OC, Nalu, Zbiorowe
 Rozdział 59 - Ten dzień
Charlotte poczerwieniała ze złości.
- Nie… znaczy… Ah! Jesteś głupi! – warknęła. – Więc liczę się dla ciebie tylko jak jestem w niebezpieczeństwie?!
- Patrząc na to ile razy w ciągu jednej godziny potrafisz wpaść w kłopoty, to tak – stwierdził kąśliwie.
- Jesteś… taki… - Charl zawahała się, aby dobrać słowa. Wnioskując po zaciśniętych w pięści dłoniach nie mogły być one miłe.
- Wspaniały, kochający? Tak, wiem – parsknął.

Autor: Rinkita Mikiku
Kategoria: Zbiorowe
Rozdział 4 - Kłamstwo
- To nie ma sensu – stwierdził po chwili Fullbuster. – Czy Rada naprawdę ma to głęboko w dupie, że wszyscy powoli umieramy? I czemu do cholery tylko Fairy Tail? Czemu nie Sabertooth, którzy jakby nie patrzeć zrobili więcej złego niż my!
- Radzie to na rękę – syknął znany im głos. Z cienia wyszedł Gajeel, jak zwykle tajemniczy i zakryty, aż po brodę czarnym płaszczem. – Większość tych dziadów nienawidzi Fairy Tail, ale bez wszystkich głosów nie są w stanie rozwiązać gildii. Wybijająca nas bestia pewnie jest dla nich bardzo świetnym rozwiązaniem.
Natsu zerwał się z miejsca, uderzając zapaloną pięścią w stół.
- Przecież nie ma gwarancji, że ta bestia nie przerzuci się na ludzi nienależących do Fairy Tail!
Gajeel wzruszył ramionami.
- Wytłumacz to tym starym pierdom

Autor: Yuuki Kyra Irochi
Kategoria: Zbiorowe
Rozdział 13 - Wsparcie
Światło zachodzące słońca wlewało się do gabinetu pielęgniarki strumieniami, otaczając białe meble pomarańczowym blaskiem. Skrzyp stalówki pióra po dokumentach przerywał ciszę panującą w pomieszczeniu, w którym panował niewielki zaduch.
Ur poruszyła się niemrawo, powoli się budząc. Zatrzepotała powiekami i zmrużyła oczy, porażona bielą ścian. Wisiały na niej zdjęcia ludzkiej szczęki, oka oraz ramka z zasadami higieny osobistej. Przyjemna lektura.
Przykryta do piersi zielonym prześcieradłem leżała na leżance na prawym bokiem tyłem do pracującej pielęgniarki. Skrobot pisania oraz jej cisze westchnięcie najwidoczniej wytrąciły z lekkiego snu dziewczynę. Zacisnęła powieki, chcąc wrócić do Morfeusza, ale wiedziała, że jej się to nie uda. Rozbudziła się; musiała też pomyśleć o tym wszystkim, co wydarzyło się w ciągu ostatnich godzin.
Mogła się tylko domyślać, w którym tygodniu ciąży była, ale nie sądziła, że tak wcześnie tajemnica wyjdzie na jaw. Łudziła się, że nikt nie zauważy przynajmniej do połowy ciąży. Przecież obecnie nic na to nie wskazywało; brzuch nadal płaski, mdłości i bóle głowy mogła zwalić na zatrucie pokarmowe.
Ale Gildrats Clive się domyślił. Jej własny wychowawca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy