Nowe rozdziały od 22.02 do 02.03
Autor:
Suu
Kategoria:
Fairy Tail OC, Jerza
Prolog
-
Niech oni poczują ból, jaki ty zadałaś nam. Oni cierpią za
ciebie, Erzo.
- Vanessa, skończ! - krzyknęła Erza.
Pstryk.
Erza zaczęła krzyczeć, widząc błagające spojrzenia swoich najbliższych. Widok ich rozpadających się ciał wywołał u niej odruch wymiotny, nową dawkę krzyku i potok łez. Vanessa zdawała się nie słyszeć jej próśb i zrozpaczonego głosu.
A potem wszystko zniknęło. Nie zostało nic. Nawet Vanessa rozpłynęła się w powietrzu.
Erza zakręciła się wokół własnej osi. Zaczęła nawoływać imiona swoich przyjaciół, ale nie odniosło to skutku. Wszyscy zniknęli.
Słysząc cichy śmiech, wzdrygnęła się. Upadła na kolana, a miecz obok niej.
Kiedy gdzieś wokół niej odezwał się głos Vanessy, zamarła.
- Stanę się twoim najgorszym koszmarem, Erzo.
- Vanessa, skończ! - krzyknęła Erza.
Pstryk.
Erza zaczęła krzyczeć, widząc błagające spojrzenia swoich najbliższych. Widok ich rozpadających się ciał wywołał u niej odruch wymiotny, nową dawkę krzyku i potok łez. Vanessa zdawała się nie słyszeć jej próśb i zrozpaczonego głosu.
A potem wszystko zniknęło. Nie zostało nic. Nawet Vanessa rozpłynęła się w powietrzu.
Erza zakręciła się wokół własnej osi. Zaczęła nawoływać imiona swoich przyjaciół, ale nie odniosło to skutku. Wszyscy zniknęli.
Słysząc cichy śmiech, wzdrygnęła się. Upadła na kolana, a miecz obok niej.
Kiedy gdzieś wokół niej odezwał się głos Vanessy, zamarła.
- Stanę się twoim najgorszym koszmarem, Erzo.
Autor:
AlonseKurokami
Kategoria:
Jerza
IV -
4.Aratana mondai
Tymczasem
w zupełnie innym miejscu pewna tajemnicza postać wyjrzała przez
okno. Rozciągał się za nim naprawdę wspaniały krajobraz.
Malownicze góry, piękne doliny wypełnione żyzną trawą, gęste
lasy i nie tylko to wszystko należało do niego. Żądza, którą
jednak czuł nie była wcale zaspokojona. Wprost przeciwnie. Teraz
gdy wcielił swój plan w życie urosła jeszcze bardziej. Słysząc
zbliżające się kroki nie poruszył się nawet o centymetr.
Cierpliwie czekał aż wrota prowadzące do komnaty się otworzą.
Wkrótce stanęła w nich zakapturzona postać.
- Mam nadzieję że wszystko poszło jak należy – zwrócił się ku przybyszowi wciąż stojąc plecami do niego.
- Bez najmniejszych problemów – odparł – ta kobita była idealna. Choć mało brakowało by sama zaczęła bawić się czasem.
- Mam rozumieć że do tego nie dopuściłeś – lodowy ton głosu przeszył jego rozmówcę do tego stopnia że ten aż się wzdrygną – pamiętaj co grozi za taki błąd. Puki nie nadejdzie czas musimy działać z ukrycia. Przedwczesna ujawnienie nie jest nam na rękę.
- Mam nadzieję że wszystko poszło jak należy – zwrócił się ku przybyszowi wciąż stojąc plecami do niego.
- Bez najmniejszych problemów – odparł – ta kobita była idealna. Choć mało brakowało by sama zaczęła bawić się czasem.
- Mam rozumieć że do tego nie dopuściłeś – lodowy ton głosu przeszył jego rozmówcę do tego stopnia że ten aż się wzdrygną – pamiętaj co grozi za taki błąd. Puki nie nadejdzie czas musimy działać z ukrycia. Przedwczesna ujawnienie nie jest nam na rękę.
Autor:
Nashi
Kategoria:
NaLu
Rozdział
7
-Za
późno zaczęliśmy naukę. Mieliśmy wybór - 2 razy zdawać tę
samą klasę, lub nauka z klasą młodszą. Wszyscy woleliśmy drugą
opcje... Haha.-Podrapał się po głowie. Jednak blondynka za bardzo
tego nie rozumiała. Dlaczego za późno?
-Ale dlaczego... za późno? Prawie wszystkie tutejsze dzieci z Magnolii mają opóźnioną naukę...-Rzekła brązowooka patrząc w jasno brązową korę drzewa.
-Dobrze główkujesz... To przez...-Zawiesił się nad danym słowem.-...Wojnę.-Przełknął ślinę i spojrzał na zegarek na nadgarstku, kiedy zobaczył numerki widniejący na nim, przeraził się. Nerwowo zaczął się rozglądać ku zdziwieniu dziewczyny. Złapał ją za nadgarstek, delikatnie wykręcił go i pod wpływem ,,ataku" dziewczyna stała tyłem do Fullbustera. Z kieszeni wyciągnął przepaskę, obwiązał ją wokół jej oczu i złapał za ramiona, chciała krzyczeć. Ale nie mogła. Czarnowłosy wyszeptał jej tylko dwa słowa ,,Spokojnie... cichutko", i zaczął gdzieś prowadzić. Po kilku minutowej trasy, dotarli do celu.
-Ale dlaczego... za późno? Prawie wszystkie tutejsze dzieci z Magnolii mają opóźnioną naukę...-Rzekła brązowooka patrząc w jasno brązową korę drzewa.
-Dobrze główkujesz... To przez...-Zawiesił się nad danym słowem.-...Wojnę.-Przełknął ślinę i spojrzał na zegarek na nadgarstku, kiedy zobaczył numerki widniejący na nim, przeraził się. Nerwowo zaczął się rozglądać ku zdziwieniu dziewczyny. Złapał ją za nadgarstek, delikatnie wykręcił go i pod wpływem ,,ataku" dziewczyna stała tyłem do Fullbustera. Z kieszeni wyciągnął przepaskę, obwiązał ją wokół jej oczu i złapał za ramiona, chciała krzyczeć. Ale nie mogła. Czarnowłosy wyszeptał jej tylko dwa słowa ,,Spokojnie... cichutko", i zaczął gdzieś prowadzić. Po kilku minutowej trasy, dotarli do celu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz