poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Nowe Rozdziały


Nowe rozdziały od 18.04 do 27.04

Autor: Nelia/Amanda chan
Kategoria: Gruvia, Zbiorowe, Nalu
Rozdział 6 - Simon Scarlett
Po korytarzach fortecy rozległ się ogromny hałas. Nikt nie wiedział, co się dzieje. Młody rudowłosy mężczyzna biegł z mieczem w ręku do głównej sali. Wiedział, że go tam potrzebują. Wreszcie drzwi otworzyły się z wielkim hukiem, a młodzieniec zdębiał. Zauważył jak potwór zabija potwora, a przynajmniej on tak to widział.
Za pomocą swojej magii podmiany, zmienił zbroję oraz broń. Chciał zabić obydwie istoty. Na szczęście Jane w porę się zorientowała.
— Simon! Nie rób tego!
— A co? Mam patrzeć jak giną moi przyjaciele? Zabiję obydwa potwory za jednym zamachem!
— Nie możesz! Jeśli to zrobisz, zabijesz Mizu, a ona jest jedną z nas! Nie możesz! Nie waż się!
— Mizu? Ten potwór jest kobietą?
I w tej chwili rozniósł się po komnacie głośny ryk. Wszyscy zatkali sobie uszy, by nie ogłuchnąć. Demon umarł z wycieńczenia, a Mizu wstała i wpatrywała się we wszystkich. Jej magia powoli ulatniała się z ciała. Stanęła przed nimi z licznymi obrażeniami, w strzępach, które kiedyś były ubraniem oraz ze złamanym kosturem. Z wycieńczenia upadła na ziemię.
Nashi była w szoku. Natychmiast podbiegła do dziewczyny i chwyciła ją w ramiona, a Daisuke wziął kostur. Będzie potrzebowała czasu, by go naprawić, o ile w ogóle się da.
— Uratowałaś nas wszystkich –mówiła do niej Nashi. – Jestem z ciebie dumna i nie uważam już za głupca.
W tej chwili rożowowłosa zrobiła coś niespodziewanego. Mocno przytuliła dziewczynę, jakby znały się od lat. 

Autor: Lavana Zoro
Kategoria: NaLu
Rozdział 13 - Jeśli nie mogę go zdobyć i Cierpię. Zdobędę innych, by załagodzić swój ból
- Igneel! Gdzie jesteś? - Zamrugałam swymi oczami oszołomiona. To był niecodzienny widok widzieć różowowłosego chłopca z białym szalikiem w łuski, czerwonym t-shircie oraz krótkich jeansowych spodniach. Nie chodzi o sam fakt ubioru czy koloru włosów, ale o to, iż zanurzając twarz w wodzie próbował wykrzyczeć czyjeś imię. Zaraz czy się topił? Nie myśląc za wiele wskoczyłam do wody i podpłynęłam do owego chłopca.
Próbując złapać powietrze, trzymając równocześnie topielca wpłynęliśmy jakoś na brzeg.
- Pogrzało cię idioto!? Co by było gdybyś się utopił? - spytałam podenerwowana.
- Zamknij się pustogłowa blondynko! - wykrzyczał zabierając się do zamachu ręką.
- Lucyyy kick! - Wkurzona kopnęłam go uderzając w brzuch.
- Za co to było? Ja chcę tylko odnaleźć Igneela!
- Kim jest Igneel?
- To smok, który się mną opiekował i pewnego dnia zniknął... Cholera, nie ma go nawet pod wodą!

Autor: Lavana Zoro
Kategoria: Gruvia, GaLevy, Jerza, MirajanexNatsu, Laxana
Rozdział 9 - Telefon 9 - Ofiary Losu
Gray uniósł brew, widocznie cała sytuacja go bawiła. Irytujący dupek. Czekaj, moment... On jest magiem lodu? Chyba zaczyna polepszać mi się humor, ponieważ...
- Ej, skoro jesteś magiem lodu to zakładam, że też się wybierałeś na tą misję - stwierdziłam wzruszając ramionami - Nie niepokoi cię, iż na tablicy wisiało kilka takich samych ogłoszeń? W takim przypadku, czyżby to pułapka? - zwróciłam się bezpośrednio do niego.
- Jak tak o tym wspominasz, całkiem możliwe. W sumie podejrzewałem to od początku - wzruszył ramionami, jak ja po to, by mnie zirytować.
- Powiedzmy, że mi nie ufasz, ja nie ufam ci, ale na chwilę obecną gramy w tej samej drużynie. Co byś powiedział na tymczasowe połączenie sił? Ja jestem magiem wody, ty lodu, więc spełniamy kryteria ogłoszenia. - Zmarszczyłam brwi, prawdę mówiąc jedno mnie zastanawia... Czemu do tego samego zlecenia użyli tak dużych przeciwieństw? No i dlaczego nagroda za dwóch zwyczajnych ludzi jest, aż tak bardzo wielka?
- Zgoda, ale dla jasności, jeśli wejdziesz mi w drogę, pierwszą cię wyeliminuję - powiedział.
- Z wzajemnością, chyba na ten czas musimy zatańczyć ze sobą diabelski taniec, panie Fullbaster. - Zmrużyłam oczy, próbując ukryć rządzę mordu.
- Obym cię nie podeptał, panienko Lockser. - Naprawdę nie jestem pewna czy powinnam proponować mu współpracę. Obyśmy się nie pozabijali...


Autor: AlonseKurokami
Kategoria: Jerza
7.Kaishi
Kryształowa kula potoczyła się po trawiastym poszyciu lasu. Jellal nerwowo zaciskał pięści. Czuł że coś jest nie tak. Nie mógł namierzyć Erzy ani żadnego z jej przyjaciół. Niby nic takiego. Od kolejna misja na którą szkarłatnowłosa wybrała się z drużyną. Przecież nie była osobą lubiącą siedzieć bezczynnie. Podświadomie jednak czuł że coś jest nie tak. Nie umiał sprecyzować źródła swego niepokoju ale wydawało mu się że mają coś wspólnego z tym co się działo na igrzyskach.
- Zgaduję że znów o niej myślałeś – podeszła do niego Meredy i podała mu kubek gorącej herbaty.
- Dziękuję – powiedział ubijając łyk. Chciał uniknąć konieczności dalszej rozmowy na ten temat ale widząc świdrujące spojrzenie przyjaciółki wiedział że nie ma wyjścia – tak – przyznał po dłuższym milczeniu – nie wiem dlaczego ale wciąż czuje że dzieje się coś złego. Ja po prostu….
- Martwisz się o nią – nie dała mu dokończyć dziewczyna – to zrozumiała. Powinieneś jednak zdawać sobie sprawę że nie możemy od tak ingerować. Pozostało nam czekać aż wrócą z misji, a potem wpaść do nich z wizytą.
- Masz jakąś sprawę w Fairy Tail – zdziwiła się niebieskowłosy mag. Dotychczas nie zauważył by coś planowała gdyż wszystko omawiali razem.
- Ja nie ale ty i owszem – zarządziła tonem nie podlegającym negocjacji – Dobrze wiem że będziesz tak się zamyślał póki z nią szczerze nie porozmawiasz, a to twoje obecne nastawienie definitywnie nam nie pomaga.
Chciał już zaprotestować ale jego rozmówczyni szybko się oddaliła. Miała jednak rację. Naprawdę potrzebował rozmowy z Erzą. Nie wiedział tylko jak ma jej to wszystko powiedzieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy