Nowe rozdziały od 30.10 do 06.11
Autor: Mayako
Kategoria: Nalu, Rzeczywistość
VIII. Sprzymierzeńcy
— Mamy szpiega w szeregach Zerefa. Kogoś, kto jest niewyobrażalnie blisko niego. Niemalże cały czas.
Lucy wstrzymała oddech. Przez chwilę pomyślała o Meście i dosłownie zabolało ją serce. Modliła się, by nie powiedziała, że właśnie o niego chodzi. Gdyby okazało się, że Gryder nie jest wcale kimś złym, jej życie obróciłoby się ponownie o sto osiemdziesiąt stopni, a cała ta sytuacja wprowadziłaby niewyobrażalny zamęt.
— Kto to jest? — zapytała w końcu, czując, że ktoś za nią stoi.
— Mavis Vermilion.
Heartfilia otworzyła szeroko oczy, nie potrafiąc uwierzyć w to, co właśnie powiedziała Cana. Usłyszała za sobą bliżej nieokreślony dźwięk i wściekły, krótki oddech, który rozpoznałaby niemalże wszędzie.
Dłoń Natsu z impetem uderzyła o drewniany stół, przewracając przy okazji jedną z pustych butelek. Lucy wiedziała, że miała mniej więcej identyczną minę co chłopak i że myśleli dokładnie o tym samym.
Przecież Mavis była martwa.
Autor: Nancy
Kategoria: Fairy Tail OC
Rozdział XXXVI - Królestwo Światła
Mad zmarszczyła lekko brwi. To nie jest on. To musi być jeden ze strażników. Marsh stał jak wryty, wpatrując się w to, co właśnie się dzieje.
- Dotarłaś aż tutaj kobieto, aby posiąść moc boga Re. – Odezwał się głębokim głosem, który wywołał dreszcze u obojga. – Ale czy jesteś tego godna?
- Jeżeli nie jestem, to jakim cudem tutaj dotarłam? – Odparła, zaciskając pięści. Nie może dać ciała, nie teraz, gdy zaszła tak daleko. – Jestem gotowa, by ją posiąść.
Patrzył na nią spokojnie, nie będąc poruszonym jej słowami. Każdy przychodził i kończył właśnie tutaj, nie będąc godnym. Wszyscy byli równie aroganccy co ona, więc nie spodziewał się wiele.
Autor: Tayla
Kategoria: NaLu
Natsu stał na brzegu niewielkiego jeziorka, wpatrując się w taflę wody. Zastanawiał się, co porabia reszta Gildii, a szczególnie Lucy. Żałował, strasznie żałował, że nie wtajemniczył jej w swój plan, jednak wiedział, że nie było na to czasu. Znając ją pewnie krzykiem i groźbą próbowałaby go od tego odwieść, a na to nie mógł pozwolić.
Musiał stać się silniejszy, by zapewnić jej bezpieczeństwo. No, nie tylko jej, jednak to ona była teraz dla niego na pierwszym miejscu. Liczyła się bardziej niż ktokolwiek inny. Cieszył się, że ta chwila zapomnienia z jego strony, w pokoju hotelowym nie skończyła się tak, jak na początku zakładał. Bał się, że tym śmiałym gestem ją straci, a został mile zaskoczony, gdy Lucy odwzajemniła jego uczucia. I nie zamierzał tego stracić. Nigdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz