niedziela, 13 marca 2016

Nowe Rozdziały

Nowe rozdziały od 06.03 do 13.03


Autor: AlonseKurokami
Kategoria: Jerza, Galevy, Gruvia, Nali
17.Rūpu kimochi
Słysząc to Millianna i niebieski kotek przefrunęli błyskawicznie przez całe pomieszczenia tratując przy tym znajdujące się tam osoby. Jednym z magów, którzy mieli nieszczęście stanąć im na drodze był Gajeel. Nic nie podejrzewający wychowanek Metalicany słał pogrążony we własnych myślach przeżuwając powoli coś co kiedyś musiało być częścią zastawy, gdy nagle został odepchnięty na bok przez brązowowłosą tak mocno, że ten zachwiał się i upadł wprost na siedzącą na krześle obok Levy. Drobna czarodziejka nie zdążyła nawet krzyknąć nim wpadł na nią całym ciałem. Niestety miał bardziej niefortunny upadek niż Fernandes bowiem jego usta dotknęły warg McGarden. W pomieszczeniu zapanowała cisza przerywana jedynie konsumowaniem rybek przez sprawców wypadku, którzy jako jedyni nie zwrócili uwagi na to co się stało. Levy była zbyt mała i słaba by choć próbować odepchnąć masywnego maga. Jej twarz stała się intensywnie czerwona jednak jedyne co mogła teraz zrobić to liczyć, że ten jak najszybciej się podniesie i będą mogli o tym zapomnieć. Gajeel był jednak zbyt oszołomiony tym co się stało by zareagować. Wielokrotnie dla żartu trącał Levy przewracając ją na ziemie lub tarmosząc jej czuprynę doprowadzał ją do szału, który biorąc pod uwagę jej niewielkie rozmiary wyglądał naprawdę uroczo. Nigdy jednak nie pozwalał sobie na bliższy kontakt.


Autor: Reiko
Kategoria: Zbiorowe, NaLu
22.Porwanie
Staruszek spojrzał w stronę głosu i ujrzał dziewczynę z kotką patrzące na niego. Upił jeszcze łyk piwa i odłożył kufel.
—Coś się stało dziewczęta?—zapytał
—Reiko i Loke nie wrócili z polany—odpowiedziała
W gildii akurat w tym momencie była cisza więc każdy usłyszał słowa blondynki.
—Pewnie się szlajają gdzieś po lesie!—zaśmiał się Wakaba
—Dokładnie on żadnej nie przepuści—zawtórował mu Makao—a widać, że te dwójkę do siebie ciągnie więc..
I całą salę wypełnił śmiech zgromadzonych.
—To nie jest zabawne!—warknęła Yuki
—Oni mieli być tu dawno!—warknął blondyn dodatkowo
Jednak śmiech dopiero przerwał huk Laxusa, który kuflem uderzył w stół.
—Dosyć—syknął i spojrzał na Lucy, a zaraz po niej na Stinga i na dziadka—może rzeczywiście powinniśmy się za nimi rozejrzeć?
Mistrz w milczeniu podrapał się po brodzie i jego spojrzenie zatrzymało się na blondynce.
—Powiedz mi Lucy co Ci mówili?
—Reiko wstała z trybun i powiedziała, że zapomniała prezentu dla Yuki—mówiła jednym tchem—a Loke powiedział ze z nią pójdzie i mieli zaraz wrócić.
Wtedy zza wszystkich przebił się Sting ciągnąc za rękę kruczowłosą i stanął pomiędzy wszystkimi patrząc na mistrza.
—Mi Loke także mówił ze zaraz wrócą..
Makarov rozkazał by wszyscy z gildii rozeszli się po mieście i poza jego obrębem szukając dwójki. Kiedy ostatnia osoba z gildii wyszła staruszek zaczął w zamyśleniu drapać się po brodzie. Miał znowu sięgnąć po alkohol ale drzwi otworzyły się i spojrzał w ich stronę. W drzwiach stał posłaniec z rady wyraźnie przerażony tym co ma zaraz powiedzieć.


Autor: Oliwia Natsuki オリビア
Kategoria: Jerza, Nalu, Gale, Fairy tail OC
Rozdział 50 - Porządek
- Nie rozumiem Cię! Robię co w mojej mocy, by Ci pomóc, a ty sam nie próbujesz się nawet bronić! Nie odpokutujesz win siedząc tutaj! Byłeś na wolności, razem z dziewczynami pozbywaliście się mrocznych gildii, a później tak się zwyczajnie poddałeś! Co z tobą jest nie tak? – ostatnie zdanie wypowiedziała już załamanym głosem. Puściła go i bezwładnie osunęła się na ziemie. Jellal poszedł w jej ślady i delikatnie wysunął zza krat swą rękę, by chwycić dłoń zapłakanej już Scarlet.
- Przepraszam – odpowiedział wstydliwie. Doprowadził Erzę do łez, jeszcze tego mu brakowało. Tego czynu sobie nie wybaczy. – Dziękuję, że się dla mnie starasz. Mnie zabrakło już woli, by dalej żyć, ale myślę, że znalazłem nowy powód, by jeszcze raz stąd uciec – uśmiechnął krzywo w jej stroną, na co ta parsknęła śmiechem. Szybko wytarła łzy ręką, natomiast ta druga wciąż była ściskana przez rękę Jellala. Odwzajemniła uścisk.
- Proszę – szepnęła. – Nie poddawaj się!


Autor: Czekoladowa Papuga
Kategoria: Nalu, szkolne, przyszłość
Rozdział: Rozdział 4 - Makarov yuristą
Gdy był metr przed kulą, przegryzła wargę. Wiedziała, że czas użyć "tego"
Podniosła dwa palce wskazała nimi na Jedynkę.
- Watashi wa tamashi no shihai-shadesu, watashi wa anata ni hikitsugumashou. - szepnęła. Poczuła gwałtowne szarpnięcie. Na chwilę obraz zniknął sprzed jej oczu i pojawił się inny. Popatrzyła się na ręce w białych rękawicach. W jednej z dłoni trzymała pilot. - Dwie minuty. - mruknęła tym samym wzrokiem szukając odpowiedniego przyciska. - Albo pozostanę w tym ciele na zawsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy